W niewielkiej wsi Rabsztyn, położonej w woj. małopolskim, w pow. olkuskim, w gminie Olkusz, znajdują się ruiny średniowiecznego zamku. Na wapiennej skale, górującej nad okolicą, wzniesiona została, prawdopodobnie w XIII wieku, warownia. Do końca nie wiadomo kto był jej budowniczym. Wg jednej z hipotez, to małopolski ród rycerski Toporczyków z Morawicy wzniósł pierwsze budowle obronne w tym miejscu.
Pierwotnie, w XIII wieku, została wzniesiona kamienna wieża obronna. W XIV wieku, zostały do niej dobudowane budynki mieszkalne. Tworzą one zamek górny i zamek średni. Kolejna rozbudowa miała miejsce w XV wieku. Powstał wtedy zamek dolny. Od strony północnej został dostawiony do skały mur kurtynowy, w którym znajdowała się brama wjazdowa. W południowej części wzniesiono obronny kasztel.
Na przełomie XVI i XVII wieku rozpoczęła się kolejna przebudowa rabsztyńskiego zamku. Wyburzono wtedy część murów obronnych i ścian zamku dolnego i wybudowano w tym miejscu renesansowy pałac. Jego mury zachowały się do dnia dzisiejszego. Pałac był dwukondygnacyjny i mieścił w swoich wnętrzach 40 pokoi.
Zamek został spalony podczas Potopu Szwedzkiego. Odbudowany ze zniszczeń został tylko częściowo. Od XVIII wieku zaczął popadać w coraz większą ruinę. Pierwsze prace ratujące budowlę zostały podjęte jeszcze w okresie międzywojennym, kolejne pod koniec XX wieku. Dopiero na początku XXI wieku ruszyły prace mające na celu częściową rekonstrukcję warowni.
Poniżej plan zamku Rabsztyn

Rabsztyński zamek widoczny jest z daleka. Pomimo, że dzisiaj jest w stanie ruiny, to nadal robi ogromne wrażenie. Wieża obronna, wzniesiona na wapiennym ostańcu, musiała dawać poczucie bezpieczeństwa jej mieszkańcom. Przed erą broni palnej, warowania wydawała się nie do zdobycia. Od strony południowej, wschodniej i zachodniej dostępu do niej broniły strome zbocza, od strony północnej została przekopana głęboka, sucha fosa. Takie zabezpieczenia skutecznie mogły zniechęcić potencjalnych najeźdźców.
Obecnie warowni nie można obejść dookoła wzdłuż jej murów. Skutecznie uniemożliwiają to strome zbocza. W zasadzie tylko strona północna i wschodnia dają taką możliwość. Aby dostać się do zamku, trzeba przejść przez drewniany most przerzucony nad suchą fosą. Prowadzi on do budynku bramnego.
Ponieważ w Rabsztynie byłem we wrześniu, czyli już w zasadzie po sezonie turystycznym, dostać się na teren zabytku można było przez dawne wejście gospodarcze do pałacu. W części dawnych pomieszczeń pałacowych zlokalizowano zaplecze turystyczne z kawiarnią, toaletami oraz niewielkim sklepikiem z pamiątkami i biletami wstępu. Być może w okresie wakacyjnym można wejść na teren zamku przez budynek bramny, ale tego na sto procent nie wiem.










Po zakupie biletu wstępu, schodami można wejść na taras, który latem pełni rolę kawiarni pod gołym niebem. Ów taras stanowi już część dawnego renesansowego pałacu. Stąd można rozpocząć zwiedzanie całego kompleksu. Z dawnej, XVI-wiecznej budowli pałacowej przetrwały tylko mury zewnętrzne, i resztki murów wewnętrznych. Poza pomieszczeniami, przeznaczonymi do obsługi ruchu turystycznego, nie zachowały się żadne komnaty ani inne pomieszczenia. Ale już same mury dają wyobrażenie o wielkości dawnej rezydencji.







Dzisiaj mało czytelny dla zwiedzających jest podział na poszczególne części dawnej warowni. Ruiny pałacu zajmują część dawnego zamku dolnego, zamek średni wyróżnia się tylko tym, że jest położony nieco wyżej. Na zamku średnim postawiono przeszklony pawilon, wewnątrz którego widać prowadzone prace archeologiczne i rekonstrukcyjne. Z biegiem lat pewnie kolejne części założenia będą udostępnione dla zwiedzających.






Bardzo czytelnie natomiast rysuje się najstarsza część warowni usytuowana na skalnym ostańcu. Na skałę można się dostać po metalowych schodach. Stamtąd prowadzi wejście na wieżę. Prace archeologiczne i rekonstrukcyjne trwają również w tej części zamku o czym informuje tablica zakazująca wstępu w jeden z korytarzy. W samej wieży zrekonstruowane jest jedno pomieszczenie, gdzie znajdują się zdjęcia obrazujące postęp prac przy odbudowie zabytku. Natomiast na szczycie wieży znajduje się doskonały punkt widokowy. Możemy z góry podziwiać nie tylko piękną panoramę okolic Olkusza, ale również z góry spojrzeć na pozostałości rabsztyńskiego zamku.










Po zejściu z wieży, warto swoje kroki skierować do budynku bramnego. Został on odbudowany i dzisiaj można go zwiedzić. W jego ścianę został wmurowany kartusz z herbem Leliwa znaleziony podczas prac archeologicznych. Herb Leliwa przedstawia na niebieskim polu złoty półksiężyc, a nad nim gwiazdę, również złotą. W pomieszczeniu na pierwszym piętrze zgromadzono, znalezione podczas prac archeologicznych, fragmenty detali architektonicznych. M.in. renesansową, kamienną tablicę z XVI z łacińskim napisem: EXITUS ACTA PROBAT, co znaczy „wynik mierzy czyny”. Znajdziemy tam również makietę zamku. Tak mógł wyglądać na przełomie XVI i XVII wieku.







Gorąco polecam wizytę w rabsztyńskim zamku. Nie będziecie zawiedzeni. Kto lubi ciszę i spokój, niech wybierze się tam poza sezonem. Komu nie przeszkadzają tłumy, może wybrać się na turniej rycerski, który odbywa się na przełomie czerwca i lipca. POLECAM!!!