W pierwszej połowie września przyjechałem do Rożnowa w województwie opolskim, aby zobaczyć grobowiec w formie piramidy, wybudowany dla rodziny von Eben. Pisałem o tym we wcześniejszym wpisie. Ale skoro już byłem w Rożnowie, to poszedłem zobaczyć również pozostałości siedziby dawnych właścicieli tych ziem. Pałacu nie widać z drogi. Informacji, jak najłatwiej tam trafić, udzielili mi mieszkańcy wioski.
Pałac został wybudowany około połowy XIX w., prawdopodobnie wg projektu Carla Johanna Lüdecke, który zaprojektował m.in pałac w Kopicach. Budowla została wzniesiona w stylu neogotyckim, na planie prostokąta. W części południowo-wschodniej wznosi się wieża. Elewacja została pokryta licznymi zdobieniami. Do roku 1945 właścicielami była rodzina von Treu, po wojnie pałac stał się siedzibą kierownictwa PGR-u. Do końca XX wieku budynek był zamieszkany i znajdował się w dobrym stanie technicznym. Ostatnie kilkanaście lat, tj. od kiedy stał się własnością prywatną, doprowadziło go do zupełnej ruiny.
Kiedy stanąłem na początku drogi prowadzącej do pałacu, nie wierzyłem w to co widzę. Jak można w tak krótkim czasie doprowadzić budynek do zupełnej ruiny? W zasadzie stoją tylko ściany. Po dachu pozostało wspomnienie. W oknach nie ma szyb. Przez puste otwory okienne każdy może wejść do środka. A tam każdy krok grozi katastrofą. Jest co prawda znak, że teren prywatny, zakaz wstępu, ale kogo to powstrzyma?
Podszedłem w miarę blisko by przyjrzeć się budynkowi z bliska. W wielu miejscach pozostały na elewacji ozdobne detale architektoniczne. Również stolarka drzwiowa zachowała trochę zdobień. Od strony parku można zauważyć pozostałości dawnego tarasu. Zajrzałem do środka przez okna, czy dawne drzwi prowadzące do piwnicy, ale nie odważyłem się wejść do wnętrza. I nikomu nie radzę próbować, bo może dojść do tragedii.
Nie wiem czy pałac można jeszcze uratować. Myślę, że raczej nie. Kolejny zabytek ginie z polskiego krajobrazu na naszych oczach. Kiedy wracałem spod pałacu spotkałem starszą panią, ponad 80-letnią. Powiedziała, że teraz pałac jest w rękach któregoś z potomków dawnych właścicieli. Ale czy to prawda, nie wiem. Jak się dowiedziałem, nowy właściciel oczyścił teren wokół pałacu, zabronił łowić ryby w stawie należącym do majątku. I na razie zrobił tyle. A jeszcze w końcu XX wieku pałac był zamieszkany przez jedną rodzinę. Kiedy się wyprowadziła, podobno miejscowa ludność rozkradła co było można. Przykro patrzeć jak piękny pałac obraca się w ruinę. Jeśli jeszcze chcecie zobaczyć pozostałości dawnej rezydencji, to sie spieszcie, za kilka lat może już nie będzie co oglądać.
Dawniej pałac tak wyglądał (widok od strony parku):
27.09.2019r. na fb post dotyczący tego wpisu skomentowali obecni właściciele pałacu. Jestem wdzięczny za wyczerpujące wyjaśnienia. Niżej zamieszczam ten komentarz:
Szanowny Panie Tomaszu,
to prawda, jesteśmy dalekimi krewnymi rodziny von Treu ( istnieją w przeszłości rodzinne powiązania ) i byłymi właścicielami zamku w Niemodlinie. Co do parku, jeśli można go jeszcze takim nazwać, jest teraz na szczęście schronieniem dla wielu gatunków fauny, w tym rzadkiego bociana czarnego, gatunku zagrożonego w Europie. Nie jest prawdą, że wędkarzom uniemożliwiliśmy kontynuuowanie ich hobby na terenie prywatnym,lecz zostali poproszeni o utrzymanie użytkowanego przez nich obszaru, o niestosowanie środków chemicznych w stawie, wprowadziliśmy zakaz wjazdu samochodami oraz poprosiliśmy o pomoc koszenia trawy przy zabytku. Oto prosta prawda. Zrezygnowano. Staw zostanie przekształcony w biostaw. Jeśli chodzi o ruiny, jesteśmy architektami – restauratorami, zostaną one odpowiednio skonsolidowane i zabezpieczone, chronione przed lokalnymi złodziejami. Znajdziemy również odpowiednie wykorzystanie odzyskanej w ten sposób przestrzeni wewnątrz przy użyciu futurystycznych pomysłów, które, mamy nadzieję, zostaną zaakceptowane przez właściwe biura. Przecież nikt nie ma zamiaru odbudowywać Colosseo z czasów starożytności. Pałac Rosen dziś jest ruiną,winę za ten stan ponoszą spekulatorzy, którzy po prywatyzacji końca lat 90tych nabywali obiekt. Oczywiście istotne znaczenie w dewastacji pałacu w ciągu minionych 20stu lat odegrali lokalni złomiarze. Prosimy o odrobinę cierpliwości i zaufania co do naszych przyszłych projektów. Rosen będzie przede wszystkim prawdziwą naturalistyczną oazą, jedną z nielicznych w Polsce.
Z poważaniem Paolo, Margherita Berti dé Ravignani
30.09.2019: Margherita Berti Dé Ravignani Na stawie bez substacji chemicznych powróciły lilie wodne.
1.10.2019: Margherita Berti Dé Ravignani Niestety po historycznym parku, prócz kilku drzew, prawie nic już nie pozostało. Park spontanicznie przekształcił się w las już od dawna. Miejsce pozostanie naturalną oazą schronieniem dla dzikiego ptactwa na terenie wiejskim pośród kultywowanych pól. Naszym zdaniem stworzenie fałszywego parku nie miałoby sensu. Skorzystamy z tego, co dała nam natura.