Moje poszukiwania miejsc i obiektów wartych zobaczenia zawiodły mnie pewnego słonecznego dnia do Olesna, w województwie opolskim. Co warto tam zwiedzić? Otóż drewniany kościół p.w. św. Anny. Jest to obiekt wyjątkowy na skalę ogólnokrajową.
Kościół zlokalizowany jest ok. 2 km od centrum Olesna, przy drodze na Wieluń. Jest świątynią filialną parafii p.w. Bożego Ciała w Oleśnie. Z doświadczenia już wiem, że wszystkie kościoły filialne są na głucho zamknięte. Wejść do nich można jedynie podczas nabożeństw. Ale też zawsze któryś z okolicznych mieszkańców posiada do nich klucze. Moją wizytę w Oleśnie rozpocząłem zatem od sekretariatu parafii. Tam dostałem nr telefonu do Pana, który opiekuje się kościołem. Po przyjeździe na miejsce od razu zadzwoniłem. Dowiedziałem się, że akurat dwie Panie sprzątają kościół i jeśli się pospieszę, to jeszcze uda mi się wejść. Czym prędzej podążyłem w stronę drzwi. Przez zakrystię wszedłem do kościoła. Dostałem pozwolenie na obejrzenie świątyni w środku, ale miałem na to raptem 10-15 min, bo Panie już kończyły sprzątanie. Wystarczyło, żeby przynajmniej z grubsza przyjrzeć się wystrojowi.
Co przyczyniło się do wybudowania tego kościoła? Otóż wg legendy, pewna dziewczynka imieniem Anna, w pierwszej połowie XV wieku wracając z pobliskiej wioski do domu, została napadnięta przez zbójców. Udało jej się dobiec do starej sosny, gdzie wisiał wizerunek św. Anny, umieszczony tam przez św. Jadwigę, żonę księcia Henryka I Brodatego. Dziewczynka prosiła o pomoc swoją patronkę. I wydarzył się cud. Mała Anna stała się niewidoczna dla ścigających ją zbójów. Po powrocie do domu opowiedziała o zdarzeniu swoim bliskim. W podziękowaniu za ocalenie dziecka, rodzice ufundowali rzeźbę św. Anny Samotrzeciej. Pięknie pomalowana figura została zwieszona na owej starej sośnie, przy której mała Anna została cudownie uratowana.
Tyle legenda. Faktem jednak jest, że okoliczni mieszkańcy zaczęli pielgrzymować do cudownego wizerunku św. Anny Samotrzeciej. W związku z tym, decyzją mieszkańców i zakonników z Olesna, w roku 1444 starej sośnie obcięto wierzchołek oraz konary i wokół niej wybudowano mały kościółek, wielkości dzisiejszego prezbiterium. Ołtarz główny został wsparty na słynnym drzewie. Przybywający w to miejsce pielgrzymi odcinali po kawałku sosny, zatem aby uchronić ją od całkowitego zniszczenia, otoczono ją długimi deskami.
Ponieważ pielgrzymów z roku na rok przybywało, mała kaplica okazała się zbyt mała. Mieszczanie wraz z zakonnikami podjęli zatem decyzję o rozbudowie kościółka. W roku 1518 kościół wydłużono w ten sposób, że stara kapliczka stała się prezbiterium. Poświęcenia dokonał bp Jan V Turzo z Wrocławia. Jednak po 150 latach i ten kościół okazał się zbyt mały. 6 grudnia 1668 r. została zawarta umowa z Marcinem Sempkiem z Gliwic w sprawie zbudowania nowego kościoła w kształcie róży. Pięć kaplic miało stanowić płatki kwiatu. Cieśla stary kościół połączył z nowym holem o długości 11 m. Hol ten stanowi niejako łodygę róży. Centrum nowej części kościoła stanowi rotunda o kształcie sześcioboku, od której odchodzi pięć kaplic. Poniżej rzut kościoła ściągnięty z portalu polska-org.pl oraz makieta świątyni stojąca w jednej z kaplic kościoła.
Jak wspomniałem wyżej, do kościoła dostałem się poprzez zakrystię, dobudowaną w 1707 roku, z której wyszedłem wprost do prezbiterium. Zatem od tej części zacząłem zwiedzanie świątyni. Niewątpliwie najcenniejszym zabytkiem jest późnogotycka figura św. Anny Samotrzeciej. Przedstawia św. Annę, Maryję i Dzieciątko Jezus. Autora rzeźby niestety nie znamy.
Pierwotną nastawę ołtarzową „Wielka Święta Rodzina”, w formie tryptyku, wyrzeźbił, prawdopodobnie na początku XVI wieku, mistrz Jakub ze szkoły Wita Stwosza. Niestety w nocy z 18 na 19 sierpnia 1994 roku to późnogotyckie arcydzieło zostało skradzione. Nigdy nie zostało odnalezione. Podjęto zatem decyzję o wyrzeźbieniu repliki. Podjął się tego prof. Gerard Koch z Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Powiem szczerze, wyszło naprawdę pięknie. Gdybym nie wiedział, że to replika, byłbym pewien, że to oryginał. Zresztą zobaczcie sami na poniższych zdjęciach. A co przedstawiają płaskorzeźby na nastawie ołtarzowej? Otóż w polu środkowym na samej górze wyrzeźbiony został Bóg Ojciec. Poniżej, za balustradą, znajduje się dziesięć osób, w tym jeden mały chłopiec. W dolnej części, po prawej stronie, możemy zobaczyć Maryję z Dzieciątkiem oraz św. Annę. Po lewej stronie matkę z czworgiem dzieci. Kogo wyobrażają nieznane figury? Być może fundatora i jego rodzinę, ale to tylko domysły. Na bocznych skrzydłach tryptyku, po prawej stronie, widzimy zwiastowanie i narodzenie Pana Jezusa, zaś po lewej nawiedzenie św. Elżbiety przez Maryję i pokłon Trzech Króli.
Cóż jeszcze znajdziemy w starszej części kościoła? Dwa ołtarze boczne pochodzące z XIX wieku. Po prawej stronie znajduje się ołtarz poświęcony św. Józefowi, zaś po lewej św. Walentemu – patronowi chorych na epilepsję.
Holem łączącym obie części świątyni przeszedłem do centrum róży, czyli sześciobocznej rotundy. W holu ustawiono dwa ołtarze pochodzące z pierwszej połowy XVIII wieku. Jeden przedstawia królującą Maryję, drugi ludową pietę. Niestety, kiedy zwiedzałem świątynię, piety nie było na swoim miejscu. Może była w tym czasie poddawana renowacji? Nie wiem. Ponadto w holu znajduje się ambona, pochodząca, podobnie jak ołtarze, z pierwszej połowy XVIII wieku.
Z centrum róży możemy przejść do wszystkich pięciu kaplic. W pierwszej kaplicy, licząc od lewej strony, stoi najstarszy ołtarz pochodzący z 1669 r. Poświęcony jest św. Annie Samotrzeciej. Obraz znajdujący się w ołtarzu pochodzi z początku XVI wieku. W drugiej kaplicy znajduje się ołtarz poświęcony Świętemu Krzyżowi. W trzeciej kaplicy ołtarz wykonał Jakub Śliwa z Olesna. Poświęcony został czternastu orędownikom (przez swoją męczeńską śmierć mogą wyprosić u Boga łaskę tym, którzy proszą za ich pośrednictwem). Kolejna, czwarta kaplica poświęcona jest Wniebowzięciu NMP, a w ostatniej umieszczono kopię obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej.
Panie sprzątające kościół już mnie poganiały do wyjścia, bo chciały wracać do domu. Przyszedł więc czas, aby przyjrzeć się budowli z zewnątrz.
Kościół, o charakterze gotyckim, posadowiony jest na niskiej podmurówce. Zarówno „stara” część kościoła jak i dobudowane później kaplice wzniesione zostały z drewna w konstrukcji zrębowej. Świątynia składa się z prostokątnej nawy , trójbocznie zamkniętego prezbiterium oraz łącznika, sześciobocznej rotundy i pięciu kaplic. Do prezbiterium od strony północnej dobudowana jest zakrystia. Nad nawą znajduje się wieżyczka na sygnaturkę nakryta baniastym hełmem. Zarówno dach jak i ściany zewnętrzne zostały pokryte gontem. Na wieży wisi dzwon z 1606 roku odlany we Wrocławiu przez Erharda Schermbeina. Został ufundowany przez dwóch oleskich kościelnych: Melhiora Ledermana i Martina Chmielika. Okna w nawie i prezbiterium są prostokątne, natomiast okna kaplic mają kształt czworoliścia splecionego z czworokątem. Stara część kościoła oraz łącznik otoczone są niskimi sobotami, które zapewniały wiernym schronienie zarówno przed deszczem jak i słońcem.
Wokół kościoła znajduje się cmentarz, który funkcjonuje od kilkuset lat. Możemy zatem znaleźć groby z przed kilku stuleci. Oczywiście zachowały się tylko te, które miały nagrobki zrobione z trwałych materiałów. Cały teren kościoła i cmentarza otoczony jest drewnianym płotem. Wzdłuż niego wymurowano, w stylu neogotyckim, 14 kapliczek Drogi Krzyżowej. W każdej kapliczce znajduje się obraz, wykonany techniką oleodruku, przedstawiający sceny Męki Pańskiej. Obok kościoła stoi wymurowana z cegły w stylu neogotyckim kaplica. Obecnie pełni rolę kostnicy. Ufundował ją w roku 1880 baron von Reiswitz z Wędryni, w podziękowaniu za uzdrowienie dziecka.
Będąc w sanktuarium św. Anny warto udać się na pieszą wycieczkę do leśnego uroczyska zwanego Siedem Źródeł. Zaprowadzi nas tam Droga Krzyżowa. Pierwsza stacja znajduje się tuż obok kościoła, po drugiej stronie drogi, ostatnia u celu naszej wycieczki. Ludowe kapliczki, zwane Bożymankami, powstały w XIX i na początku XX wieku. „Oleska Kalwaria” liczy około półtora kilometra. Pierwszy odcinek biegnie asfaltową drogą, później leśnymi duktami. Zabłądzić nie można, bo na każdym rozwidleniu szlaków znajdują się widoczne z daleka oznaczenia.
Oczywiście będąc przy kościółku św. Anny, nie mogłem nie pójść Drogą Krzyżową do Siedmiu Źródeł. Droga w jedną stronę zajęła mi ok. 15 min. Trafić bardzo łatwo. A samo leśne uroczysko jest dobrze zagospodarowane, są ławki na których można usiąść i odpocząć, stoliki, na których można coś przekąsić. I oczywiście czysta, źródlana woda, którą można pić. Woda zwiera duże ilości wapnia i magnezu. Wapń dobrze wpływa na stan kości i zębów, a także jest potrzebny do prawidłowej pracy serca. Magnez, zwany pierwiastkiem życia, wpływa m.in. korzystnie na równowagę psychiczną, regeneruje żywe komórki oraz opóźnia starzenie. Woda jest regularnie badana, a wyniki prezentowane są w gablocie.
Przy niewielkim zbiorniku wodnym, na kamiennym cokole, została postawiona kapliczka. Kapliczka trochę nietypowa, bo z jednej strony mamy wizerunek św. Anny, a z drugiej św. Huberta. Niby dwie kapliczki, ale jedna budowla. I właśnie w tej kapliczce, na cokole, znajduje się kran. Wystarczy nacisnąć zielony guzik i woda poleci. Po kilkunastu sekundach sama przestaje lecieć. Można podstawić kubek i napełnić go zimną, czystą i zdrową wodą źródlaną.
Zbiornik wodny otoczony jest lasem. Wokół niego rozstawione są tablice z informacjami przyrodniczymi i ekologicznymi. Warto zatrzymać się przy nich przeczytać kilka najważniejszych informacji. Zwłaszcza dla dzieci będzie to przypomnienie wiadomości zdobytych na lekcjach przyrody.
Wszystkim gorąco polecam wizytę w sanktuarium św. Anny w Oleśnie. Nie będziecie zawiedzeni, gwarantuję. Kościół, wyjątkowy na skalę nie tylko polską ale i europejską, zachwyci każdego. A wyprawa do Siedmiu Źródeł pozwoli odetchnąć świeżym, leśnym powietrzem i napić się bogatej w minerały wody źródlanej.
I jeszcze informacja dla pielgrzymów. Pismem z 6 maja 1968 roku sanktuarium św. Anny zostało obdarzone przez Świętą Penitencjarię Apostolską specjalnym przywilejem odpustowym. Dekret stanowi, że każdy pielgrzym może uzyskać odpust zupełny nie tylko w dzień odpustowy, ale także w dodatkowy dzień wybrany indywidualnie przez każdego pielgrzyma nawiedzającego sanktuarium. Ważność uzyskanego odpustu zupełnego jest uzależniona od spełnienia zwykłych warunków odpustowych. Przywilej ten został udzielony sanktuarium św. Anny bezterminowo.