Zabytkowa Kopalnia Ignacy w Rybniku Niewiadomiu

W Niewiadomiu, jednej z dzielnic Rybnika, powstała w 1792 roku kopalnia węgla kamiennego, która otrzymała nazwę „Hoym”, na cześć ówczesnego ministra Śląska i Prus Południowych, Karla Georga von Hoyma. W roku 1936 zmieniono nazwę na „Ignacy”, na cześć Prezydenta Ignacego Mościckiego. W sierpniu 1995 roku wyciągnięto ostatni wózek węgla. W dniu 19.09.1999 r. powstało Stowarzyszenie Zabytkowej Kopalni Ignacy. Oto w bardzo wielkim skrócie historia jednej z najstarszych kopalń węgla kamiennego na Górnym Śląsku.

Dzisiaj Zabytkowa Kopalnia Ignacy to część Industrialnego Centrum Kultury w Rybniku-Niewiadomiu. Łączy cele muzealne z szeroko pojętą działalnością kulturalną. W odremontowanej dawnej stolarni mogą odbywać się wystawy, koncerty, w innych pomieszczeniach konferencje i inne wydarzenia. Prowadzone są zajęcia dla dzieci. Wyremontowana została maszynownia szybu Głowacki. Wstęp do zwiedzanych obiektów jest darmowy.

Dawna stolarnia i maszynownia szybu „Głowacki” znajdują się w tym samym budynku. Najcenniejszym eksponatem, który na stałe udostępniono zwiedzającym, jest maszyna wyciągowa z silnikiem parowym, tłokowym, dwucylindrowym o mocy 520 KM. Maszyna pochodzi z roku 1900, wyprodukowana została w Hucie Wilhelma w Iławie na Dolnym Śląsku. Posiada dwa cylindry o średnicy 700 mm i 1500 mm, zaś bęben linowy ma średnicę 4500 mm. Głębienie szybu „Głowacki” (dawniej „Oppurg”) rozpoczęto w 1899r. Na nim postawiono budynek nadszybia ze stalową wieżą szybową oraz odrębny budynek maszyny wyciągowej. Szyb uruchomiono w sierpniu 1902 roku i był wykorzystywany aż do zamknięcia kopalni. Do samego końca była używana maszyna parowa. We wrześniu 2008 roku odcięto jej liny i parę, ale jest wciąż sprawna. Na bieżąco czyszczona i konserwowana, w każdej chwili mogłaby zostać uruchomiona. Może nie wszyscy o tym wiedzą, ale kiedy pracowała, była najstarszą na świecie działającą maszyną parową. Ten cud techniki warto zobaczyć na własne oczy.

Wielka szkoda, że nie można zobaczyć maszyny kiedy pracuje. Myślę, że gdyby nie odcięto pary i stalowych lin, kilka razy w roku można by ją uruchomić. Byłaby to atrakcja, jeśli nie na skalę krajową, to na pewno na skalę regionu.

Ale to nie jedyny cud techniki, jaki znajduje się na Zabytkowej Kopalni Ignacy. Otóż jest jeszcze druga parowa maszyna wyciągowa. Jest młodsza od wcześniej opisywanej o 20 lat, ale znacznie większa. Została sprowadzona w 1922 roku do szybu „Grundmann”  (obecnie „Kościuszko”). Wyprodukowano ją w zakładach Linke Hofmann-Werke we Wrocławiu. Jej moc to 1800 KM, zaś średnica bębna linowego wynosi 6000 mm. Używana była aż do zamknięcia kopalni. W 2006 roku zostały upalone liny i tym samym maszynę unieruchomiono. Na dzień dzisiejszy nie jest udostępniona zwiedzającym. Budynek maszynowni znajduje tuż obok budynku nadszybia szybu Kościuszko, który również na dzień dzisiejszy stoi zamknięty. Udało mi się wejść do budynku maszynowni i zrobić kilka zdjęć. Nie jest tam tak czystko jak w maszynowni szybu „Głowacki”, ale naprawdę warto maszynę zobaczyć.

Wszedłem również do budynku nadszybia szybu „Kościuszko” Sam szyb jest zasypany. Nie będzie już możliwości zjechania pod ziemię. Ale sama metalowa konstrukcja też robi wrażenie.

Władze miasta Rybnika pozyskały środki na modernizację budynku maszynowni oraz nadszybia szybu „Kościuszko”. Wyremontowany zostanie również budynek dawnej sprężarkowni. Projektowane jest atrakcyjne zagospodarowanie przestrzeni pomiędzy budynkami. Realizacja tych projektów zaplanowana jest na rok 2019. Myślę, że za rok to miejsce będzie wyglądało zupełnie inaczej.

Natomiast na dzień dzisiejszy, jest jeszcze jeden obiekt na terenie dawnej kopalni udostępniony do zwiedzania. Mam na myśli dawną wieżę ciśnień. Pierwotnie był to komin kotłowni, którego wysokość wynosiła 90 metrów. W latach 50-tych XX wieku część komina rozebrano, a na szczycie został dobudowany zbiornik wodny. W roku 2006 wieżę wyremontowano i udostępniono turystom jako punkt widokowy. Wstęp na wieżę, to koszt 5 zł. Myślę, że nie są to wielkie pieniądze, a lepszego widoku na okolicę na pewno nie znajdziemy.

Jak przy każdej kopalni na Śląsku, tak i w Niewiadomiu jest hałda, na której składowano odpady pokopalniane. Wstęp na nią jest zabroniony. Aktualnie pozyskuje się z niej łupek czerwony. Rozbierany jest sam wierzchołek od strony kopalni.

Nie raz i nie dwa byłem jednak na hałdzie. Nikogo nie namawiam tutaj do łamania zakazu. Chciałem się tylko podzielić kilkoma zdjęciami wykonanymi podczas tych wycieczek. Wchodziłem zawsze od strony ul. Sportowej, przy dworcu PKP. Prowadzi stamtąd wygodne wejście prawie na sam wierzchołek. Hałda w większej części porośnięta jest trawą, tylko na samym szczycie znajdują się większe skupiska drzew. Widoki naprawdę ładne. Osoby, które wyobrażają sobie hałdę pokopalnianą jako składowisko kamieni, na pewno byłyby mocno zdziwione. Moim zdaniem, można tam nakręcić niezłe ujęcia plenerowe do wielu filmów. Ale miały być zdjęcia 🙂

Uważam, że warto zajrzeć do Zabytkowej Kopalni Ignacy. Nie tylko po to, aby zobaczyć cud techniki jakim jest parowa maszyna wyciągowa, ale także aby wziąć udział w jednej z licznie tutaj organizowanych imprez kulturalnych. O wszystkich odbywających się wydarzeniach, można przeczytać na stronie internetowej Industrialnego Centrum Kultury. Kiedy zostaną wyremontowane i udostępnione wszystkie budynki po dawnej kopalni Ignacy, ilość atrakcji jeszcze wzrośnie. Może po zakończonej eksploatacji łupka z hałdy kopalnianej, również jej teren zostanie zagospodarowany dla potrzeb wypoczynku i turystyki. Zachęcam wszystkich do odwiedzenia tego wyjątkowego miejsca.

Dodaj komentarz